Szukasz czegoś?

Wciśnij enter aby wyszukać wpisaną frazę.

RELACJA - Kopalino 2010, czyli Snowflake latem!

10 sie 2010

Trening i zabawa

Bałtyk przywitał nas słońcem. I tak rozpieszczał przez pierwszy tydzień obozu.

Jeżeli „plażowanie” kojarzy Wam się z wylegiwaniem na słońcu, to znaczy, że macie bardzo znikome o nim pojęcie – jedźcie z nami w przyszłym roku! W naszej wersji to: granie w piłkę nożną, rugby, softball, budowanie baldachimów i parawanów hand-made, fortec z piasku, płaskorzeźb na piasku, kąpiele, skoki przez fale, plażowa gimnastyka, szukanie wyrzuconych na brzeg skarbów, bitwy kulami piaskowymi, ratowanie biedronek…

Cały drugi tydzień upłynął (sic! jakie trafne sformułowanie…) pod znakiem deszczu. Podobno „w czasie deszczu dzieci się nudzą…”. Nic bardziej mylnego. Przeciwnie. Mają o dodatkowy milion dwa pomysły na minutę więcej niż zazwyczaj. Okiełznaliśmy je i ograniczyliśmy tylko do tych najbardziej konstruktywnych :-)

To był tydzień wypraw rowerowych, wypraw jagodowych, gier terenowych („w komandosów”, mistrzów kamuflaży i zbierania całej pomorskiej populacji kleszczy). Popołudniami realizowaliśmy się twórczo, rysując, malując, rzeźbiąc, grając turnieje Scrabble, w Kenta, czytając i oglądając filmy. Jak na narciarzy przystało był też czas na ćwiczenie równowagi na slackline. Tu doskonale radził sobie Kacper, znany także kibicom piłkarskim jako Kacper „Fabregas” Szadkowski.

 

Gotowanie

Nowością był także pomysł samodzielnego gotowania. Obiady jadaliśmy na stołówce u Pani Lili, ale śniadania i kolacje przygotowywaliśmy już sami!

Odkryliśmy dzięki temu prawdziwe talenty kulinarne! Jajecznica w wykonaniu Maćka nie miała sobie równych, najlepszą na świecie galaretkę z owocami robi Krzyś. Na naukę podrzucania naleśników zgłoście się do Jędrka, a po przepis na wyśmienity twaróg do Damazego. Kolacja na słodko? – ryż z prażonymi jabłkami i cynamonem zrobią Wam dziewczyny – Hania, Tosia, Marysia i Zosia. Równie dobrze jak spaghetti carbonara! Każdą ilość kanapek z nutellą przygotuje (i zje!) Hania.

Również w wersji eksperymentalnej – tosty z nutellą i świeżymi jagodami? :-P

 

 

Imprezowanie

 

Tego tematu też nie mogło na wyjeździe Snowflake’a zabraknąć. Jako, że remiza w Kopalinie od kilku lat jest nieczynna, z pomocą przyszedł nam cudowny zbieg okoliczności.

W sobotę 24 lipca, dokładnie w połowie obozu, przypadały dwunaste urodziny Damazego. A zatem była impreza i wszystko co na imprezie powinno się znaleźć. Był tort czekoladowo-owocowo-śmietankowy, własnoręcznie robiony przez dziewczyny, szampan, lody, niespodzianki i

Szanowni Goście (pozdrowienia dla Agaty, Jagody i Wojtka!:).

Dla Hani, Tosi i Kacpra był to pierwszy samodzielny obóz.

Wszyscy możemy uznać wspólny debiut za bardzo udany!

 

Dziękujemy!